Jacek Kaczmarski

CZERWONY AUTOBUS

Pędzimy przez polską dzicz
Wertepy chaszcze błota
Patrz w tył tam nie ma nic
Żałoba i sromota
Patrz w przód tam raz po raz
Cel mgłą niebieską kusi
Tam chce być każdy z nas
Kto nie chce chcieć - ten musi!
    W Czerwonym Autobusie
    W Czerwonym Autobusie
    W Czerwonym Autobusie mija czas!

Tu stoi młody Żyd
Nos zdradza Żyd czy nie Żyd
I jakby mu było wstyd
Że mimo wszystko przeżył
A baba z koszem jaj
Już szepce do człowieka
- Wie o tym cały kraj
Że Żydzi to bezpieka!
    Więc na co jeszcze czekasz!?
    Więc na co jeszcze czekasz!?
    Więc na co jeszcze czekasz!? W mordę daj!

Inteligentna twarz
Słucha zamiast mówić
Tors otulony w płaszcz
Szyty na miarę spluwy
A kierowniczy układ
Czerwony wiodąc wóz
Bezgłowa dzierży kukła -
Generalissimus!
    Dziełem tych dwóch marszruta!
    Dziełem tych dwóch marszruta!
    Dziełem tych dwóch marszruta! - Luz i mus!

Za robotnikiem ksi±dz
Za księdzem kosynierzy
I ktoś się modli kln±c
Ktoś bluźni ale wierzy
Proletariacki herszt
Kapować coś zaczyna
Więc prosty robi gest
I rękę w łokciu zgina
    Nie ruszy go lawina!
    Nie ruszy go lawina!
    Nie ruszy go lawina! Mocny jest!

A z tyłu stary dziad
W objęcia wziął prawiczkę
Złośliwy czyha czart
W nadziei na duszyczkę
Upiorów małych rząd
Zwieszony u poręczy
W żyły nam sączy trąd
Zatruje! I udręczy!
    Za oknem Polska w tęczy!
    Za oknem Polska w tęczy!
    Za oknem Polska w tęczy! Jedźmy stąd!

1981

BRONISŁAW WOJCIECH LINKE
Autobus