| Krzysztof Koniczek urodzi³ siê w 1955 roku w Olecku. Studia w Pañstwowej Wy¿szej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, obecnie ASP na wydziale Malarstwa, Grafiki i Rze¼by. Dyplom w pracowni prof. Waldemara ¦wierzego. Pierwsz± indywidualn± wystawê mia³ w po³owie lat 80. w czasie, gdy m³odzi rzeczywi¶cie byli gniewni, a to za spraw± kryzysu, zarówno europejskiej jak i amerykañskiej awangardy lat 70. Je¶li dodaæ, ¿e towarzyszy³o temu rozczarowanie polityk±, socjotechnik± i kultur± masow±, jasne staj± siê ówczesne poszukiwania nowej estetyki i w ogóle innej postawy. Poszukiwania te przybra³y tak radykaln± postaæ, ¿e krytyka nie cofnê³a siê przed nazwaniem skrajnie ekspresyjnych poczynañ m³odych twórców „agrafk± w policzku wspó³czesnej sztuki”. To by³ czas, w którym artysta wyra¿a³ siebie i tylko siebie bez po¶rednictwa racjonalizmu i logiki. Do lamusa odes³ano wówczas wszystkie stare i nowe kanony Piêkna, uprawiano punk rock i reggae, a w galeriach królowali performerzy, nowi „dzicy” i video-art.
Najwcze¶niejsze p³ótna Koniczka to p³aszczyzny ostentacyjnie lekcewa¿±ce klasyczn± kompozycjê w dodatku o kolorystyce budowanej na zderzeniach czerwieni z zieleni± lub b³êkitu z oran¿em. O takim malarstwie pisa³ Kasimir Edschmid w jednym z wa¿niejszych wyznañ ekspresjonistów: „Ekspresjonista nie widzi lecz patrzy. On nie odnotowuje ale ¿yje. On nie reprodukuje ale tworzy. On nie selekcjonuje ale szuka.” Do pierwszej indywidualnej wystawy malarstwa Koniczka w Poznaniu doskonale przystaje prasowa wypowied¼ Salome z roku 1980 – „Dla mnie nie jest to zagadnienie stylu lecz postawa ¿yciowa. Jest to zwi±zane z uczuciem bycia wolnym, ze swobodn± prac± ...”
W drugiej fazie twórczo¶ci – a jest to artysta pracuj±cy du¿o – Koniczek, nie rezygnuj±c z malarstwa „pe³nego farby i pêdzla”, wzbogaca je o my¶lenie w³a¶ciwe plakatowi. Powstaj± wówczas p³ótna bardziej zorganizowane, mniej intuicyjne i spontaniczne ale zawsze bardzo ekspresyjne. Jest to ci±gle i przede wszystkim ekspresja koloru odwo³uj±cego siê do ¶wiata emocji. Jest to estetyka oparta na kontra¶cie i to zarówno na kontra¶cie tonów, nasycenia, jasno¶ci, jak i temperatury barwy. Malarz, ¶wiadom intensywno¶ci z jak± dzia³a kolor, i to zarówno w sensie kulturowym jaki i czysto fizycznym, ¶wiadom symboliki i psychologii postrzegania koloru, komponuje swoje p³ótna wokó³ podstawowej pary: czerwieñ-zieleñ. Ten kontrast stanowi o¶, wokó³ której pojawiaj± siê zdecydowane, jak „wyci¶niête prosto z tuby” oran¿e, ¿ó³cie i b³êkity tworz±ce dialog czêsto przechodz±cy w krzyk. Tak ekspresyjnemu kolorowi w sposób naturalny towarzyszy faktura p³ócieñ – chropowata, miejscami zbli¿aj±ca siê do reliefu, w której zastyg³ ¶lad rêki malarza. |
|