| ||||||
Data sprzedaży | Miejsce sprzedaży | Wycena szacunkowa | Cena uzyskana | Uwagi | ||
08.04.2009 | € 800 - 1.000 | € 800 | Ten zupełnie przeciętny obraz Terlikowskiego został kupiony we Francji po cenie wywoławczej, tj 800 euro by zostć szybko spakowany do walizki by w te pęda w ciągu miesiąca zdążyć na aukcje REMPEXu 20 maja 2009 z cenią wywoławczą 19.000 złotych. Handlarz, bo tylko taki ten obraz kupił, chce zarobic czterokrotnie i nic w tym może złego bo każdy chce zarobić, tyle, ze ktoś (frajer) gdy kupi to tyle właśnie straci. Zastanawia mnie zawsze skąd biorą sie takie skokowe wyceny w Polsce zarówno przez sprzedającego jak też zapewnie neutralnych, skrupulatnych, niezależnych rzeczoznawców z dyplomami, zatrudnionych przez domy aukcyjne. W tym przypadku odpowiedż jest prosta: szybki obrót pieniadzem i duży zysk choć za towar wątpliwej jakości (ale to drobiazg) bo dużo lepsze obrazy Terlikowskiego pojawiają się jak grzyby po deszczu. Dobry kient to taki, któremu można sprzdać Kolumnę Zygmunta. | |||
| ||||||