GALERIA | E-MAIL

O więcej informacji na temat warunków sprzedaży - ceny, proweniencji obrazu, przesyłki itp. prosimy o kontakt pod adresem galeria.artyzm@gmail.com

 


Kalkowski - Bez tytułu (3909)

Kazimierz Kalkowski
"Bez tytułu"

2012,
rysunek,
grafit, kredka,
wymiary: 68 x 50 cm

ZAPYTAJ O CENĘ

kontakt: galeria.artyzm@gmail.com

Władysław Zawistowski o Kazimierzu Kalkowskim:

Groteskowy świat dzieł Kazimierza Kalkowskiego, pozornie chaotyczny i zdeformowany, świat uchwycony w czasie rozpadu (jak chce Andrzej Matynia), to przecież sprowadzone do metafory theatrum mundi, gdzie w kolejnych odsłonach rozgrywa się dramat (komedia?) naszej cywilizacji. Kalkowski teatralizuje archetypy, mity i symbole kultury, ale również śmietnik współczesności, gdzie mieszają się wszystkie style, sposoby ekspresji, wartości i grzechy. Teatralizuje także ludzkie zachowania, słabości i emocje, a nawet twarze, użyczone przez bliskich i wielbicieli.

Ale tak naprawdę to nie my jesteśmy bohaterami tych dzieł, tylko nasze senne mary, postaci z nigdy nie napisanych książek, bohaterowie opowieści niańki, krasnoludki, których istnienie z takim uporem negujemy (choć świadczy o nim nawet noblistka Szymborska). To świat spod płytkiej podszewki naszej świadomości, jakby znajomy, a nie całkiem oswojony. Swojski, a tak trudny do wyrażenia. Poetycki - i właśnie w poezji widzę klucz otwierający jego znaczenia.(…)

Cokolwiek powiedzielibyśmy o sztuce Kazimierza Kalkowskiego - zarówno malarskiej, jak i rzeźbiarskiej - zdaje się nie ulegać wątpliwości, iż należy on do tych, jakże nielicznych, artystów współczesnych, którzy nie tylko konsekwentnie rozwijają własny stylistykę, nie tylko poszukują wciąż nowych środków wyrazu doskonaląc i tak skomplikowany już warsztat, lecz na dodatek - czynią to w ciągłym dialogu z wirtualną publicznością i z pamięcią o jej udziale w procesie artystycznej komunikacji.

Kalkowski uprawia bowiem sztukę, która jest równocześnie drwiną z widza, jak i złożonym mu hołdem. „Patrz, jaki jesteś brzydki i ułomny - zdaje się mówić autor - i patrz jaki jesteś jednocześnie piękny”.

Jego prace przedstawiają rzeczywistość zdeformowaną i karykaturalną, czasem surrealną, ale przecież przedstawiają: zarówno rzeźby, jak i przede wszystkim malarstwo Kalkowskiego tworzą cały własny, zróżnicowany świat z pogranicza wyobraźni dziecięcej, ikonografii baśniowej, karykatury naszej codzienności, a nawet – próby uchwycenia inspiracji muzycznej czy przeżycia religijnego.

Ta pozornie przypadkowa mieszanina wątków i inspiracji tworzy całość nad wyraz spójną i logiczną, jakby pod rękami twórcy ożył cały osobny świat gnomów jeżdżących na bicyklach i karłów biegnących z suzafonami w dłoni w rytm własnej muzyki, złośliwych diablików i podejrzanie brzydkich aniołków w seksualnie jednoznacznych pozach, koślawych jeźdźców Apokalipsy i zachwyconych swym losem bohaterów dramatów Samuela Becketta. (…)

Przywarło już do tej sztuki miano „groteski”, prawda, iż z wysokiego rodu antenatami. Gdyż jest to groteska mistrzowska, łącząca świadomą deformację świata z najwyższym kunsztem technicznym, jakby artysta sięgał po inspirację do pierwotnego, renesansowego znaczenia tego słowa, z ornamentu i dekoracyjności czyniąc walor osobny, choć bezustannie poddawany w wątpliwość przez istotną, głęboką treść dzieła. W istocie tylko taka groteska ma sens, tylko taka łączy ironię z tragizmem, która ma głęboką świadomość formy i nie boi się rzucać wyzwania formom najtrudniejszym.

Ta część sztuki współczesnej, która na różne sposoby stara się podążać za estetyką pop-kultury, wydaje się o tej prostej prawdzie nie pamiętać, stawiając na chwilowy efekt, ostry, ekspresyjny chwyt, operując skrótem i odwołując się zmysłów, niż do refleksji. Jest jak jąkający się aktor z wadą wymowy, który próbuje parodiować wybitnego mówcę... I znajduje poklask. Niewątpliwa fascynacja wielu odbiorców „światem Kalkowskiego” dowodzi jednak, iż sztuka wybitna ociera się o granice niemożliwości: łączy bowiem sprzeczne żywioły wyrafinowanego kunsztu i brzydoty, zmysłów i... namysłów, tworząc całość własną, osobną i jedyną w swoim rodzaju.

(1997-2004)

Prządka, Łukasz | Hulewicz, Jerzy (1886 - 1941) | Heksel, Krzysztof | Galiński, Paweł Tadeusz | Hayden, Henryk | Jagliński, Waldemar | Baranowski, Tadeusz | Kwapisz, Katarzyna | Ziętara, Robert | Beer, Agnieszka | Porada, Daniel | Sobocki, Leszek | Wilczek, Kornel | Korecki, Wiktor (1890 - 1980) | Wąsikiewicz, Anna | Ruminkiewicz, Krystyna | Selin, Marlena | Galus, Angelika |    Galus - Delfin (11587)
Lupa-Suchy, Anna | Nocoń, Cyprian |    Nocoń - Przypływ (11591)
   Nocoń - Czerwona symfonia (11308)
Karasek, Klaudia |    Karasek - Przebudzenie (11908)
Zgorzałek, Jerzy | Ślusarsky, Dariusz |    Ślusarsky - O poranku (11581)
Wrona, Dagmara | Kopania, Zbigniew | Dominik, Tadeusz | Młodożeniec, Stanisław | Łaz, Dorota | Sokołowska, Joanna | Kiwerski, Krzysztof | Piu, Maggie | Sobczyk, Piotr | Niegel Małgorzata |
GALERIA | E-MAIL
X









Wiadomość została wysłana. Odpowiemy najszybciej jak będzie to możliwe